Cień w kremie Chanel o nazwie Emervelie, słuchajcie, nie jest to cień pełnowartościowy jeno używany trochę przeze mnie i aktualnie trochę wyschnięty i wygląda tak:
Wiem, że istnieją metody reanimacji takich cieni, gdzieś kiedyś widziałam nawet turtolial na ten temat - jak poszukacie na pewno znajdziecie :) Moje wrażliwe oczy z pewnością nie zniosą tego zabiegu na cieniu ale mam nadzieję, że komuś może się on przydać a kolor jest piekny. Dlatego mogę go oddać, zupełnie za darmo, pierwszej osobie, która się do mnie zgłosi, ja pokryję koszt przesyłki ( listu poleconego), nie trzeba mnie obserwować czy lajkować czy udostępniać - po prostu się zgłosić na potworbagienny@gmail.com, a pierwszą osobę poproszę później o adres pocztowy.
Czekam, raz, dwa trzy:
Wczoraj o 15.40 dostałam pierwsze zgłoszenie więc cień wysyłam Justynie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz